Wyjątkowo w tym roku pogoda na weekend majowy nie rozpieszczała ciepłem i słońcem, jednak na potrzeby fotografii sprawiła się idealnie. Fotograficzna wyprawa do Belgii i Niemiec w poszukiwaniu staroci przebiegła planowo. W poszukiwaniu materiału zdjęciowego wraz z Marcinem Skibą przejechaliśmy 2700 km i naszym zdaniem było warto. Odkryliśmy stare i opuszczone kościoły, małą prywatną klinikę, hotel z salą balową oraz dwa miejsca „ostatniego parkowania” starych i zapomnianych samochodów. To właśnie te samochody są głównymi bohaterami fotoreportażu.