Co można zrobić w 3-4 wolne majowe dni? Dla mnie wybór jest oczywisty: spakować plecak, dorzucić sprzęt foto i jazda w góry. Tym razem wybór miejscówki padł na Dolomity. I choć plany były ambitne to… niestety, pogoda i aura pokazały swoje kaprysy. Codzienny deszcz, odcięte północne szlaki w kierunku Puez Odle, oraz nieprzejezdna z powodu zalegających lawin północna droga wokół Piz Boe, skutecznie popsuły wyprawę. Lecz cóż, pomimo częściowej pogodowej porażki i niesprzyjających okoliczności przyrody, udało się zrobić kilka fot. A o to przecież chodziło…